"Przewoźnik zapowiedział, że zapewni inny samolot i turyści powinni wrócić do kraju po godzinie 21" - mówi PAP rzecznik Portu Lotniczego w Krakowie-Balicach, Piotr Pietrzak.

Reklama

Pasażerowie czekają obecnie w budynku odlotów. "Jesteśmy uwięzieni i oddzieleni od wszystkich. Nikt nie chce nam pomóc" – powiedział portalowi Onet.pl Artur Saban z Lublina. Gdyby nie awaria maszyny, Polacy już od 9 rano byliby w Polsce. A tak - muszą czekać aż zostanie podstawiony nowy samolot. Turyści nie mają dostępu do wody, ani do jedzenia.

"Ambasada Polski w Egipcie udzieliła nam informacji, że samolot ma być naprawiony. Z kolei obsługa lotniska w Hurghadzie twierdzi, że podstawiona ma być zupełnie nowa maszyna" - mówi Artur Saban.