Nastolatek uciekł z ośrodka szkolno-wychowawczego koło Elbląga. Zawędrował aż w Góry Świętokrzyskie i tu zatrzymała go policja. W komisariacie w Chęcinach czekał na jadącego po niego opiekuna. Jednak pilnujący go policjant nie spisał się. Kiedy funkcjonariusz rozmawiał przez telefon w sąsiednim pomieszczeniu, chłopak przez nikogo niezatrzymywany wyszedł z komisariatu.

Reklama

Ostatnio policjanci ze Świętokrzyskiego mają pecha, bo zatrzymani nagminnie "dają nogę" z ich komisariatów. Dwa tygodnie temu podejrzewany o kradzież mężczyzna uciekł z komisariatu w Kielcach. Po dwóch dniach przyszedł po radę do redakcji miejscowego dziennika i z dziennikarzami zgłosił się na policję.

W grudniu z pomieszczeń dla zatrzymanych skarżyskiego komisariatu zbiegło pięciu aresztantów, którzy przepiłowali kraty. Czterech wkrótce zatrzymano.