Pani Eugenia czuje się dziś dobrze. Ale nie dzięki pogotowiu. Kobiecie, gdy kilka dni temu zasłabła, z pomocą przyszedł lekarz rodzinny - podaje IAR.

Reklama

Dyspozytorka pogotowia rozmawiała z synem kobiety kilka minut. Zdecydowała, że nie wyśle karetki, bo - jak powiedziała - osób w takim wieku pogotowie nie reanimuje. Zamiast tego zaproponowała, by syn staruszki skontaktował się z księdzem.

Dyrekcja pogotowia potwierdziła to, co było oczywiste - niewysłanie karetki do chorej było błędem. Do jutra ma być podjęta decyzja o karze dla dyspozytorki. Prawdopodobnie zostanie zawieszona.