Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski poinformował PAP, że w poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu przeprowadzona została sekcja zwłok 3,5-latka. Ze wstępnej opinii przekazanej przez biegłych wynika, że zgon chłopca nastąpiła najprawdopodobniej na skutek utonięcia - powiedział prokurator. Dodał, że biegli nie stwierdzili obrażeń, które mogłyby wskazywać na inną przyczynę śmierci lub udział osób trzecich. Opinia końcowa zostanie wydana przez biegłych po przeprowadzeniu dalszych badań - powiedział prokurator.
Matka chłopca: Przestańcie oczerniać ojca dziecka
Będę mogła spać, będę mogła zasnąć. Chcę, żeby moje życie wróciło do normy, mam jeszcze trójkę dzieci - mówiła w rozmowie z mediami pani Joanna, matka 3,5-letniego Kacperka z Nowogrodźca.
Nadzieja umiera ostatnia. Te spekulacje, porównywanie do Madzi z Sosnowca, że może Kacper wrócił do domu, a mnie nie było, że w ogóle nie wyjechał na działkę... To się w końcu skończyło - dodała.
Dodała, że dużą ulgę sprawiło jej to, że został odnaleziony. Podkreśliła, że do końca miała nadzieję, że Kacper odnajdzie się żywy.
Przyznała, że nie ma żadnego kontaktu z ojcem syna.
Jeśli chodzi o Rafała, przestańcie już go oczerniać – zaapelowała.
Rzeczniczka bolesławieckiej policji Anna Kublik-Rościszewska przekazała PAP, że policjanci prowadzący w sobotę poszukiwania na odcinku pomiędzy Nowogrodźcem a Parzycami odnaleźli w rzece ciało dziecka. - Najprawdopodobniej jest to poszukiwany 3,5-letni chłopiec z Nowogrodźca. Obecnie trwają czynności w celu potwierdzenia jego tożsamości - powiedziała policjantka.
Dodała, że w piątek zawodowy płetwonurek, który jednocześnie jest biegłym sądowym, wskazał w wodzie miejsca trudno dostępne, które jego zdaniem należy dokładniej sprawdzić. - Dzisiaj od wczesnych godzin porannych funkcjonariusze policji wodnej razem z płetwonurkiem rozpoczęli sprawdzenie tych miejsc. W jednym z nich odnaleziono ciało chłopca – wyjaśniła.
Jak poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski, prowadzone na miejscu czynności, które miały na celu potwierdzenie tożsamości chłopca, zakończyły się. - Chłopiec został rozpoznany przez krewnego – przekazał prokurator. Dodał, że we wtorek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Poszukiwania 3,5-latka rozpoczęły się w poniedziałek 27 kwietnia wieczorem, po tym, gdy około godz. 19 wpłynęło zgłoszenie o jego zaginięciu. Wcześniej chłopiec był razem ze swoim ojcem na terenie ogrodów działkowych w Nowogrodźcu, które są niedaleko rzeki.
Ojciec w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Był pod wpływem alkoholu, badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu - mówiła w poprzednim tygodniu oficer prasowa bolesławieckiej policji.
Podczas kilkunastu dni poszukiwań służby przeszukały kilkaset hektarów terenu, w tym m.in. ogródki działkowe i tereny kolejowe, oraz znaczny odcinek Kwisy. Przeszukano tamę i brzegi rzeki z obu stron. W poszukiwaniach wykorzystywano m.in. sonary, roboty podwodne i drony.
Śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. W poprzednią środę ojciec chłopca usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego, w wyniku nieuwagi ojca oddalił się i doszło do wypadku, wskutek którego chłopiec wpadł do rzeki - powiedział wcześniej PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski. Na ten kierunek wskazywały m.in. psy tropiące, które pomagały służbom w poszukiwaniach.
W sprawie przesłuchano m.in. matkę 3,5-latka i mężczyznę, z którym ojciec dziecka przebywał na terenie ogródków działkowych.