Syn byłego prezydenta, obecnie poseł PO, zaznacza, że nigdy nie zamierzał oprowadzać wycieczek po rodzinnym mieście. Nawet wtedy, gdy zapisał się na kurs Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.

Reklama

"Bez przesady. Mam swój zawód i nie szukam nowego. Idąc na kurs przewodnika szukałem bardziej dodatkowego zajęcia i hobby, poszerzenia horyzontów" - mówi Wałęsa.

O historii i ciekawostkach Trójmiasta syn byłego prezydenta uczył się przez osiem miesięcy. "Na zajęcia chodził regularnie" - zapewnia Stanisław Sikora, prezes PTTK w Gdańsku. "Szkoda, że pan Jarosław Wałęsa nie przystąpił do końcowego egzaminu. Kiedy w branży przewodników rozeszła się wieść, że zapisał się na kurs, mieliśmy duże nadzieje, że będzie dobrym orędownikiem rozwoju turystyki w Polsce" - dodaje.

Ale sam Wałęsa jeszcze z zostania przewodnikiem nie zrezygnował. "Mam rok, aby bez ryzyka powtarzania kursu podejść do egzaminów. Prawdopodobnie to zrobię" - powiedział poseł PO.

Kurs przewodnika PTTK po Trójmieście trwał osiem miesięcy i skończył się w maju. Do końcowego egzaminu, składającego się z trzech części - pisemnej, ustnej i praktycznej - przystąpiło ostatecznie 38 z 51 uczestników kursu.

Po takim wewnętrznym egzaminie organizowanym przez PTTK, trzeba jeszcze zaliczyć egzamin państwowy przed komisją powołaną przez marszałka województwa.