61-letnia mieszkanka powiatu krotoszyńskiego zawiadomiła miejscową policję, że padła ofiarą oszustwa internetowego. W 2018 roku kobieta na jednym z portali społecznościowych zaakceptowała zaproszenie od nieznanego jej wcześniej mężczyzny. Podawał się za "amerykańskiego żołnierza" pełniącego misję w Iraku – powiedział PAP mł. asp. Bartosz Karwik.
Korespondencja trwała dwa lata. "Amerykański żołnierz" przesłał kobiecie swoje zdjęcie i pisał po polsku. Jak się okazało po sprawdzeniu wiadomości przez policjantów, korespondencja odbywała się za pomocą tłumacza internetowego. Opowiadał jej o sobie, o tym, że jest wdowcem, a także o swoich i wspólnych z kobietą planach na przyszłość. Interesował się jej życiem.
Pewnego dnia wysłał jej wiadomość, że jadąc do niej do Polski został zatrzymany na granicy. Aby zostać zwolniony musi wpłacić dużą sumę pieniędzy, ale nie ma dostępu do konta – poinformował mł. asp. Bartosz Karwik.
Krotoszynianka przelała pieniądze. I czyniła tak za każdym razem, kiedy mężczyzna znajdował kolejne preteksty do wyłudzenia pieniędzy, np. problem z opuszczeniem aresztu, wydaniem bagażu czy badania i zaświadczenia lekarskie związane z pandemią koronawirusa.
61-latka przelała łącznie 200 tys. zł.
Na kobietę nie działały nawet ostrzeżenia sugerowane przez doradcę klienta w banku – dodał Karwik.
Policja w Krotoszynie wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Bartosz Karwik z biura prasowego krotoszyńskiej komendy policji zaapelował, żeby w kontaktach z osobami poznanymi w sieci zachowywać szczególną ostrożność. Zwłaszcza wtedy, gdy proszą nas o pieniądze.