Do zdarzenia doszło w poniedziałek w szkole w Koluszkach w województwie łódzkim.
Mężczyzna, mimo zakazu, wszedł do szkoły przed ósmą rano, nie miał na sobie maseczki.
Dzieciom obecnym w szkole nakazywał, by zdejmowały maseczki. Nie chciał opuścić terenu szkoły, a wobec nauczycieli miał zachowywać się w sposób wulgarny.
Przed 8 rano do policji wpłynęło zgłoszenie od zaniepokojonej nauczycielki, że na teren placówki wtargnął mężczyzna. Z relacji wynikało, że nie miał maseczki i nie chciał wyjść - mówiła sierżant Aneta Kotynia z policji w Koluszkach.
Stawiał opór, nie wykonywał poleceń policji. Widząc to, policjanci podjęli decyzję, żeby odizolować mężczyznę od patrzących na niego dzieci, przerażonych sytuacją. Został przewieziony na komendę w Koluszkach. Był trzeźwy - relacjonowała policjantka.