Dziś sama zostałam zamknięta w takim kotle, byłam trzymana kilka godzin i na koniec wylegitymowana. Odmówiłam jednak przyjęcia mandatu i sprawa zakończy się w sądzie. Widziałam w oczach policjantów wstyd. Oni wiedzą, że my wiemy. Wstydzą się, bo zdają sobie sprawę, że są tylko ślepym bagnetem w rękach ludzi, którzy panicznie boją się utraty władzy - pisała Trzaskowska na Facebooku.
Małgorzata Trzaskowska zamieściła też numer telefonu, na który można dzwonić w wypadku zatrzymania przez policję podczas protestów. A ten numer na mojej ręce to telefon antyrepresyjny - zapisany tu przez młodych ludzi dziś na strajku. Warto wiedzieć gdzie w razie czego dzwonić. Zapamiętajcie lub zapiszcie go sobie - zaznaczyła.
Na Twitterze pojawiło się wiele wpisów dokumentujących Strajk Kobiet w Warszawie. Wśród nich znalazły się zdjęcia posłanki Barbary Nowackiej, która została potraktowana gazem podczas akcji blokowania Trasy Łazienkowskiej.
Protesty w kraju trwają od 22 października br., gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku, ale ten nie został jak dotąd ogłoszony.