Woda w Bałtyku ma zaledwie 12 stopni. W tej temperaturze ciepło ubrany człowiek jest w stanie przezyć w wodzie zaledwie sześć godzin. A do zmierzchu ratownicy nie natrafili na rozbitków. Znaleziono tylko pustą, wywróconą tratwę ratunkową z jednostki i koło ratunkowe.

Reklama

Poszukiwania były prowadzone w złych warunkach atmosferycznych i przy silnym wietrze, który w porywach osiągał siłę 8 stopni w skali Beauforta.

Jutro rano ratownicy będą patrolować obszar poszukiwań z powietrza. Dopiero wtedy zostaną podjęte decyzje o dalszych poszukiwaniach - podało radio RMF FM.

W poszukiwaniach uczestniczą morskie statki ratownicze "Tajfun", "Szkwał" i "Cyklon", jednostka Morskiego Oddziału Straży Granicznej SG-216, rybacka jednostka Koł-4, łódź Brzegowej Stacji Ratowniczej z Darłowa oraz trzy śmigłowce Marynarki Wojennej.

"Wydarzenia" Polsatu: Katastrofa na Bałtyku

Śmigłowce Marynarki Wojennej przeczesały obszar o powierzchni około 100 kilometrów kwadratowych.

Zbudowana w latach 1968-1970 w holenderskiej stoczni IHC 45-metrowa pogłębiarka czerpakowa bez własnego napędu przewróciła się około godziny 6.58 w czasie holowania do portu w Świnoujściu. Jednostka zerwała się z liny holowniczej i zatonęła.