Policja oficjalnie nie informuje o śmierci imigranta i odsyła dziennikarzy do Prokuratury Rejonowej w Sejnach. Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP wynika, że trzej imigranci zostali zauważeni przez mieszkańców, którzy wybrali się na grzyby. Grzybiarze poinformowali o nich policję i pogotowie.
Jak podał PAP dyrektor sejneńskiego szpitala Waldemar Kwaterski, sejneńskie pogotowie zostało w sobotę wezwane do trzech obcokrajowców w okolicy miejscowości Frącki. Dyrektor poinformował, że jedna z osób już nie żyła, zaś dwie kolejne trafiły na szpitalne oddziały ratunkowe do Suwałk i Augustowa.
Imigrant najprawdopodobniej zmarł z powodu wychłodzenia. Na Suwalszczyźnie od kilku dni w nocy temperatura spada do 0 stopni Celsjusza.