W sieci pojawiło się także oświadczenie samej jednostki, z której pochodził żołnierz. Jak czytamy, do tragedii doszło 13 listopada „w obszarze realizacji działań w obrębie granicy polsko-białoruskiej”.
Według wstępnych ustaleń doszło do wystrzału z broni służbowej. W zdarzeniu nie uczestniczyły osoby trzecie - podaje jednostka w oświadczeniu.
Żołnierz pełnił służbę w ramach odwodu. Do służby został oddelegowany ponad tydzień temu. Od momentu oddelegowania nie miał kontaktu z migrantami.