W połowie sierpnia 2021 roku do Polski z Kabulu została ewakuowana rodzina Afgańczyków z trójką dzieci - 17-latką oraz 6- i 5-letnimi chłopcami. Rodzina została zakwaterowana w ośrodku dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej - Dębaku.
Zatrucie grzybami
24 sierpnia rodzina zjadła grzyby, które miała zebrać na terenie ośrodka. 26 sierpnia do szpitala z ostrą niewydolnością wątroby po zatruciu muchomorem sromotnikowym trafiło dwoje dzieci, a dzień później kolejne. Najstarsza, 17-letnia dziewczynka w dobrym stanie opuściła szpital, natomiast jej braci nie udało się uratować.
Na początku września zostało wszczęte dochodzenie policyjne, w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które nadzorowała w Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała, że 20 grudnia 2021 roku śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. - Podstawą podjętej decyzji było stwierdzenie braku znamion czynu zabronionego - podkreśliła prokurator.
- W toku śledztwa ustalono, że żaden z pracowników ośrodka nie widział momentu zbierania grzybów, jak również przyrządzania posiłku, a co za tym idzie nie miał możliwości ostrzeżenia cudzoziemców przed niebezpieczeństwem związanym ze spożyciem nieznanych grzybów. Nadto pracownicy wskazanego ośrodka nie mogli przypuszczać, że cudzoziemcy udadzą się do lasu i zbiorą grzyby albowiem przebywali oni na kwarantannie - tłumaczyła.
Wskazała, że członkom rodziny zapewnione były urozmaicone, zbilansowane posiłki, przy których przygotowaniu uwzględniono uwarunkowania kulturalne. - Co ważne, pokrzywdzonym została udzielona pomoc medyczna adekwatna do przekazywanych przez nich informacji - podała.
- Początkowo jedna z osób zataiła fakt spożycia grzybów. Niezwłocznie po ustaleniu kręgu osób, które spożyły grzyby, zostały one przewiezione do szpitali - dodała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.