Proces rozpoczął się z licznym udziałem mediów. Obrońca oskarżonego z wyboru Michał Legierski wniósł o wyłączenie części jawności rozprawy ze względu na interes prywatny oskarżonego. Jak wyjaśniał, chodziło, aby oskarżony miał możliwość złożenia zeznań, których treść mogłaby być błędnie interpretowana przez prasę. Prokurator Edyta Hraciuk-Tomecka sprzeciwiła się wnioskowi.

Reklama

Przewodnicząca składowi sędziowskiemu sędzia Grażyna Suchecka odrzuciła wniosek obrony. Jak podkreśliła, za wnioskiem mediów o rejestrację przemawia ważny interes społeczny. Na rozprawie nie stawili się pokrzywdzeni, członkowie rodziny Michała Kędzierskiego oraz pozostali policjanci, do których strzelał Ś. Następnie prok. Hraciuk-Tomecka rozpoczęła odczytywanie aktu oskarżenia.

Jak podawała w nim prokuratura, podczas śledztwa Radosław Ś. był przesłuchiwany trzy razy i w całości przyznał się do winy. Pytany o zastrzelenie policjanta, zasłaniał się niepamięcią. Był już karany za przestępstwa narkotykowe. Biegli wskazali, że jest uzależniony od alkoholu, leków i narkotyków i powinien być poddany terapii w zakładzie karnym.

Reklama

Zarzuty wobec Radosława Ś.

Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała w kwietniu br. do sądu Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Poza zabiciem Kędzierskiego, oskarżony odpowie także za próbę zabicia dwóch innych policjantów – w ich kierunku także strzelał. Kolejny zarzut dotyczy nielegalnego posiadania broni. Poza pistoletem, z którego strzelał Ś., w jego samochodzie znaleziono także pistolet maszynowy i amunicję. Mężczyzna odpowie także za uprawę konopi indyjskich (w jego domu znaleziono prawie 130 krzewów tych roślin oraz gotową już marihuanę) oraz prowadzenie samochodu po pijanemu.

Reklama

Mł. asp. Michał Kędzierski zginął 4 maja 2021 r. przy próbie wylegitymowania Ś., który w przebraniu policjanta próbował kontrolować kierowców przy jednej z ulic w Raciborzu. W trakcie interwencji bandyta wyciągnął broń i oddał w kierunku Kędzierskiego co najmniej dwa strzały. Policjant zmarł na miejscu.

Michał Kędzierski miał 43 lata, w policji służył od 2011 r. Wcześniej był dziennikarzem lokalnych mediów. Został pochowany na cmentarzu w Raciborzu. Prezydent Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył go Krzyżem Zasługi za Dzielność, a szef MSWiA Mariusz Kamiński nadał mu Złotą Odznakę Zasłużony Policjant i awansował pośmiertnie na wyższy stopień służbowy – aspiranta.

autor: Mateusz Babak