Chłopiec od piątku przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jest w stanie ciężkim, natomiast przez te dwa dni stan pacjenta ustabilizował się na tyle, że lekarze zaczynają przygotowywać się do wybudzenia chłopca ze śpiączki farmakologicznej. Są to więc bardzo ostrożne, ale jednak optymistyczne rokowania - poinformował w niedzielę rzecznik katowickiego szpitala Wojciech Gumułka.
Do wypadku doszło w piątek późnym popołudniem przy ul. Pszczyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Chłopczyk z poważnymi obrażeniami głowy trafił śmigłowcem do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Nietrzeźwy ojciec i jego partnerka
W sobotę jastrzębska policja poinformowała o zatrzymaniu ojca dziecka i jego partnerki. Oboje byli nietrzeźwi. Zatrzymani tłumaczyli policjantom, że nie zaniedbali opieki nad dzieckiem. Gdy doszło do wypadku, kobieta – według jej relacji – poszła do toalety, a ojciec wyszedł na chwilę do sąsiada. Okno – według opiekunów chłopca – miało być w tym czasie przymknięte.
Zarzuty
Ojciec trzyletniego chłopca z Jastrzębia-Zdroju, który wypadł z okna na trzecim piętrze bloku, usłyszał w niedzielę zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ten sam zarzut przedstawiono partnerce mężczyzny.
Decyzją prokuratora oboje – ojciec dziecka i jego partnerka – zostali objęci policyjnym dozorem – powiedziała w niedzielę PAP rzeczniczka jastrzębskiej policji st. asp. Halina Semik.
Za czyn zarzucany 50-latkowi i jego o pięć lat młodszej partnerce grozi do trzech lat więzienia.