Nie warto na nic czekać, jesień zbliża się wielkim krokami, dzieci poszły do szkół. Widzimy wzrost zachorowań na COVID-19 chociażby z tych wątłych danych, które mamy, ale to widzimy. Wszyscy zdroworozsądkowo myślący wiedzą, że tzw. sezon grypowy jest w pełni, więc trzeba się szczepić już teraz, nie ma sensu czekać – powiedział w czwartek dr hab. Jerzy Jaroszewicz.
Co do odstępu między trzecią a czwarta dawką to uważam, że najdłuższy okres ochrony, jakie daje szczepionka przeciw COVID-19 to między 3 miesiące a pół roku, dłużej ona nie chroni. Ktoś, kto ma odporność słabszą, jest chroniony 3 miesiące, ktoś ma lepszą, to może 6 miesięcy, więc czwarta dawka jest jak najbardziej do przyjęcia teraz, bo trzecią wielu z nas przyjmowało jeszcze przed wakacjami, w okresie wiosennym – dodał.
Szczepionki
Na rynku mamy już trzy generacje szczepionek: klasyczną stworzoną do walki ze szczepem z Wuhan, najbardziej rozpowszechnioną obecnie pierwszą szczepionkę celowaną w wariant Omikron – BA.1 oraz najnowszą BA.4/BA.5. Obecnie w magazynach Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest ok. milion sztuk szczepionki BA.1, ale już w tym tygodniu powinny pojawić się dostawy trzeciej generacji – BA.4/BA.5.
Jak mówi dr Jerzy Jaroszewicz różnica pomiędzy drugą a trzecią generacją szczepionek polega na tym, że te najnowsze zawierają w swoim składzie dwa szczepy białek wirusa, czyli teoretycznie powinny lepiej chronić przed najbardziej rozpowszechnionymi obecnie wariantami. Wariant BA.4/BA 5. w tej chwili w Polsce odpowiada za ok. 95 proc. zakażeń – informuje.
Jednak według badań te szczepionki podobnie chronią przed hospitalizacją. Niezależnie od tego, którą szczepionką się zaszczepimy – klasyczną, zmodyfikowaną czy najnowszą, szczepienie zapewni nam ponad 90-proc. ochronę przed najgorszymi powikłaniami - podkreśla Jerzy Jaroszewicz.
Autorka: Anna Gumułka