Jestem świadkiem zniszczenia wywołanego przez nazizm. Na własne oczy widziałem, jak nienawiść wymknęła się spod kontroli i dlatego dzielę się tymi bolesnymi wspomnieniami ze światem w nadziei, że w przyszłości uda się zapobiec takim tragediom. Wspieram Centrum Żydowskie w Oświęcimiu i ich misję, aby Holokaust nigdy więcej się nie powtórzył - powiedział Schwarzenegger.
Zapalił znicze przed Ścianą Straceń w byłym Auschwitz I, gdzie Niemcy rozstrzelali wiele tysięcy ludzi, głównie Polaków, a także przy na pomniku ofiar obozu w byłym KL Auschwitz II-Birkenau, w pobliżu miejsc, gdzie dokonano podczas okupacji masowej zagłady Żydów.
Zwiedził część muzealnej ekspozycji. Widział m.in. włosy ofiar w jednym z bloków muzealnych, ruiny krematoriów, a także rampę kolejową, na której Niemcy dokonywali selekcji deportowanych do obozu Żydów.
Wizyta Schwarzeneggera w Polsce
Schwarzenegger zwiedzał zarówno były obóz Auschwitz I, jak i Auschwitz II-Birkenau, miejsce masowej zagłady Żydów. Odwiedził także jedyną zachowaną synagogę w Oświęcimiu i sąsiadujące z nią MuzeumŻydowskie, gdzie spotkał się z ocaloną z Auschwitz byłą więźniarką Lidią Maksymowicz. - Chciałem podziękować za spotkanie pani Lidii Maksymowicz, ocalonej z obozu Auschwitz, która trafiła do niego jako trzyletnie dziecko i przeszła straszliwe cierpienie podczas pseudomedycznych eksperymentów dr. Mengele. To musiało być dla niej niezwykle trudne być tu i jeszcze raz przypomnieć sobie te straszne rzeczy - powiedział.
Podkreślił, że należy pamiętać o każdej z 1,1 mln ofiar Auschwitz. - To, że pani Lidia była tu dziś, jest dowodem, że mamy misję: pamiętać, by w przyszłości takie rzeczy się nie działy. Jestem bardzo zaangażowany w walkę z nienawiścią, uprzedzeniami, dyskryminacją, nierównością. Różne grupy, nie tylko Żydzi, muszą w to być zaangażowane, żeby takie rzeczy się nie działy. (…) Nikt nie zasługuje na to, by być ofiarą dyskryminacji i nienawiści. (…) Nienawiść należy eksterminować - mówił.
Aktorowi towarzyszył m.in. Simon Bergson, syn ocalałych oraz przewodniczący Auschwitz Jewish Center Foundation (AJCF), która prowadzi oświęcimskie Centrum. W czerwcu tego roku fundacja wyróżniła Schwarzeneggera nagrodą specjalną za zaangażowanie w zapobieganie nienawiści. Były gubernator Kalifornii obiecał wówczas odwiedzić Auschwitz.
Bergson, przypomniał, że spotkanie odbyło się w jedynej oświęcimskiej synagodze, która przetrwała wojnę. - W tym mieście kiedyś rozwijała się społeczność żydowska żyjąc w harmonii z sąsiadami. Dzisiaj ta przestrzeń służy jak część naszego Centrum. Naszą misją jest wykorzystać lekcję Holokaustu, aby walczyć na rzecz świata bez nienawiści wobec kogokolwiek – wskazał.
Towarzyszył mu syn ocalałych
Chociaż nasze ścieżki życia są zupełnie inne, to zarówno Arnold, jak i ja urodziliśmy się w Austrii zaraz po II wojnie światowej, on w Grazu, a ja w obozie przejściowym, gdzie moi rodzice trafili po wyzwoleniu z obozu w Auschwitz. Teraz obaj razem walczymy z nienawiścią i staramy się zmieniać świat. Arnold i ja jesteśmy żywym dowodem na to, że w ciągu jednego pokolenia nienawiść można wykorzenić – powiedział przed wizytą Simon Bergson.
Bergson przypomniał, że niedawno Schwarzenegger otrzymał od AJCF nagrodę za walkę o świat bez nienawiści. - Arnold przyjął moje zaproszenie, aby odwiedzić były obóz Auschwitz-Birkenau oraz nasze Centrum i zobaczyć, jak wspólnie walczymy o świat wolny od nienawiści. Ten dzień jest szczególny. Arnold i ja jesteśmy żywym dowodem na to, że w ciągu jednego pokolenia można pozbyć się nienawiści - podkreślił.
Organizatorem wizyty Schwarzeneggera jest Auschwitz Jewish Center Foundation założona, założona by upamiętnić miejscową społeczność żydowską oraz uczyć o współczesnych zagrożeniach wynikających z antysemityzmu oraz innych uprzedzeń. Centrum Żydowskie to jedynym żywy ślad po żydowskiej obecności w mieście, którego nazwę podczas wojny Niemcy zmienili na Auschwitz. Pod auspicjami Centrum funkcjonuje placówka edukacyjna, muzeum i synagoga, jedyna ocalała w Oświęcimiu.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Lidia Maksymowicz trafiła do Auschwitz w grudniu 1943 r. wraz z matką, gdy miała ponad trzy lata. Nazywała się Ludmiła Boczarowa. Niemcy deportowali je z Mińska na Białorusi. Były to represje za akcje partyzanckie. W obozie była ofiarą pseudomedycznych eksperymentów Josefa Mengele. Ich losy z matką w obozie rozeszły się. Dzieckiem po wyzwoleniu zaopiekowała się polska rodzina. Z matką zobaczyła się dopiero po 17 latach. Dziś mieszka w Krakowie.