W piątek Władimir Putin ogłosił włączenie do Rosji czterech ukraińskich obwodów: donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, na terenie których w dniach 23-27 września odbyły się sfingowane referenda w tej sprawie.

Reklama

- Równie dobrze Putin może ogłosić aneksję Księżyca czy Marsa. Nie ma to żadnego praktycznego znaczenia z punktu widzenia prawa międzynarodowego - stwierdził szef gabinetu prezydenta.

Szrot zaznaczył, że prezydent Duda zapewnił w czwartkowej rozmowie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że "ani referenda, ani jakieś rosyjskie deklaracje dla Polski w sensie prawnym nie istnieją".

"Oczywiste dla wszystkich"

- Żadne aneksje ani żadne oszukane pseudoreferenda nie zostaną nigdy uznane przez Polskę - oświadczył prezydencki minister. - To jest zdanie całego wolnego świata, Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej. To jest oczywiste dla wszystkich - dodał.

Przyłączenie okupowanych terytoriów w Donbasie, a także na południu Ukrainy jest trzecim naruszeniem integralności terytorialnej sąsiedniego kraju formalnie zatwierdzonym przez Kreml. W marcu 2014 r. Rosja dokonała aneksji Półwyspu Krymskiego, natomiast 21 lutego, na trzy dni przed inwazją na Ukrainę, Putin ogłosił uznanie samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej za niepodległe państwa. Rzekoma "obrona rosyjskojęzycznej ludności Donbasu" posłużyła następnie jako propagandowe uzasadnienie wojny.

Aleksandra Rebelińska