Jak informuje RMF FM funkcjonariusze ustalają kolejne osoby mające związek między innymi z zakładaniem internetowych kamer przy szlakach komunikacyjnych, którymi poruszają się transporty z bronią dla Kijowa.
"Z drugiej strony trwa poszukiwanie kolejnych kamer i nadajników GPS. Teraz mundurowi skupiają się na obiektach inżynieryjnych, czyli sprawdzają wiadukty i mosty na kluczowych trasach biegnących do przejść z Ukrainą pod kątem zamontowanego sprzętu elektronicznego. Badane są też obiekty magazynowe w pobliżu tras kolejowych, które zostały wynajęte po wybuchu wojny. Chodzi o sprawdzenie, czy są tam na przykład kamery" - pisze portal.
Podał też, że szczególną uwagę służby poświęcają szukaniu szpiegowskiego sprzętu przy wschodnim odcinku autostrady A4 na Podkarpaciu, chociażby na parkingach przy tej trasie oraz, że rozpracowywanie szpiegowskiej siatki trwało kilka miesięcy.
Rozbita siatka szpiegowska
RMF FM podało w środę, że polskie służby rozbiły siatkę szpiegowską pracującą dla Rosji. Stacja wskazała, że grupa miała prowadzić przygotowania do działań dywersyjnych, m.in. monitorować linie kolejowe. Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zapowiedział, że oświadczenie w tej sprawie zostanie wydane w czwartek.
W czwartek szef MSWiA i minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński potwierdził informację o rozbiciu przez ABW siatki szpiegowskiej działającej na rzecz Rosji.
"W ostatnich dniach Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała dziewięć osób podejrzanych o współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi. Podejrzani prowadzili działania wywiadowcze przeciwko Polsce oraz przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu" - powiedział.
Minister zaznaczył, że zatrzymani to cudzoziemcy zza wschodniej granicy.
Tymczasowe aresztowanie wobec sześciu cudzoziemców
Wobec sześciu z nich sąd zastosował tymczasowe aresztowanie. Prokuratura postawiła im zarzuty szpiegostwa na rzecz Rosji oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Wobec trzech zatrzymanych osób - wczoraj zatrzymanych - trwają czynności prokuratorskie - podkreślił Kamiński.
Dodał, że sprawami trzech osób zatrzymanych w środę niedługo zajmie są sąd. - Tak jak w przypadku poprzednich sześciu osób zakładamy, że sąd podejmie decyzję o ich tymczasowym aresztowaniu - powiedział.
Jak poinformował minister, materiał dowodowy wskazuje, że grupa podejrzanych prowadziła monitoring tras kolejowych. - Do jej zadań należało m.in. rozpoznawanie, monitorowanie i dokumentowanie transportów z uzbrojeniem realizowanych na rzecz Ukrainy. Podejrzani przygotowywali się również do akcji dywersyjnych mających na celu sparaliżowanie dostaw sprzętu, broni oraz pomocy dla Ukrainy - podkreślił.
Funkcjonariusze ABW - jak dodał Kamiński - zabezpieczyli kamery, sprzęt elektroniczny, a także nadajniki GPS, które miały być montowane na transportach z pomocą dla Ukrainy.
Według ministra informacje zgromadzone przez ABW pokazują, że grupie zlecano także działania propagandowe w celu zdestabilizowania relacji polsko-ukraińskich, podsycania i rozbudzania w Polsce nastrojów wrogich wobec państw NATO oraz atakowania polityki polskiego rządu wobec Ukrainy.