Metropolita gnieźnieński podkreślił, że wszystko, co jest przeciw jedności wiernych, jest sprzeczne z Eucharystią, nie może mieć w niej nigdy miejsca - w żadnej formie.
Kościół w Eucharystii raduje się obecnością Pana. Najświętszy Sakrament – pisał Jan Paweł II – niejako wyznacza rytm jego dni, wypełniając je ufną nadzieją. Ilekroć sprawowana jest Eucharystia, dokonuje się – jak uczy nas Sobór Watykański II – jedność wiernych, którzy stanowią jedno ciało w Chrystusie. Tu naprawdę możemy być i jesteśmy jedno. Wszystko więc co się temu sprzeciwia, wszystko, co wystawia naszą jedność na szwank, co jest przeciw jedności nas wszystkich, jest sprzeczne z Eucharystią i nie może mieć w niej nigdy miejsca w słowach, w gestach, w postawach, życiu - powiedział prymas.
Przywołując słowa Jana Pawła II podkreślił, że to właśnie dzięki zjednoczeniu z Ciałem Chrystusa Kościół coraz głębiej staje się w Chrystusie sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego.
"W Nim jest nasza siła"
Tylko w ten sposób Kościół staje się w Chrystusie znakiem i narzędziem jedności. Jesteśmy bowiem tą wspólnotą, która karmi się Ciałem i Krwią Chrystusa. W Nim jest nasza siła i w Nim jest wezwanie, z którym On, tu między nami obecny, wciąż się do nas zwraca. Dlatego karmimy się Jezusem, abyśmy my, którzy je spożywamy, stawali się Jego Ciałem żyjącym dzisiaj w świecie. Przyjmując Go, mamy pozwolić, aby Chrystus działał w naszych czynach: aby Jego myśli były naszymi myślami, Jego uczucia naszymi uczuciami, Jego wybory także naszymi wyborami - powiedział.
Prymas przypomniał, że papież Franciszek nazwał tę obecność naszym duchowym DNA konstrukcji jedności. Wzywał też, aby obecność Jezusa w Eucharystii leczyła nas wszystkich od ambicji panowania nad innymi, od żądzy gromadzenia dla siebie, od wzniecania niezgody i szerzenia krytyki, od szukania rywalizacji, żywienia i podsycania jakiejś zabójczej zazdrości czy rzucania oszczerczych plotek.
Pan dobrze wie, że same ludzkie siły nie wystarczą do tego. Jedynie Jego obecność pośród nas może nas naprawdę uczynić zdolnymi do budowania jedności, do przełamywania barier i oporów, do wychodzenia poza własną strefę komfortu, by służyć naszym siostrom i braciom - powiedział prymas Polski.
"Procesja naturalnym przedłużeniem mszy"
Metropolita gnieźnieński powiedział też, że procesja po mszy świętej jest jej naturalnym przedłużeniem - z eucharystycznej celebracji przejdziemy do życia.
W naszych rodzinach, w naszych wspólnotach, w życiu społecznym, w pracy i podczas odpoczynku, sam Chrystus wzywa nas, by dać świadectwo jedności. I my, za chwilę, wyjdziemy z tego kościoła, aby iść w pokoju, niosąc w nasze codzienne życie, do naszych domów, w miejsca pracy i odpoczynku, Boże błogosławieństwo. Mówił papież Franciszek: realna obecność Chrystusa w konsekrowanym chlebie nie kończy się wraz z mszą świętą. Eucharystia tworzy Kościół. Jednoczy nas wszystkich. Łączy nas Eucharystia! - powiedział abp Wojciech Polak.
autor: Rafał Pogrzebny