Dwóch młodych mężczyzn wybrało się do jednego z klubów w Łańcucie, jednak nie udało im się dostać do środka. Powód? Ochroniarze klubu sprawdzili ich plecaki - chcieli sprawdzić, czy mężczyźni nie wnoszą alkoholu lub niebezpiecznych przedmiotów. Okazało się, że jeden z nich miał w plecaku granat obronny.

Reklama

Pocisk nie był uzbrojony, jednak ochroniarze wezwali na miejsce policję. Młodzi ludzie twierdzili, że granat znaleźli w składzie złomu. Funkcjonariusze zarządzili kontrolę złomu.