Szef resortu edukacji i nauki był gościem "Wiadomości" TVP. Komentował m.in. poniedziałkową wypowiedź Hołowni z Białegostoku.

Polityk Polski 2050, który jest "jedynką" na liście Trzeciej Drogi w wyborach do Sejmu w Podlaskiem, ocenił, że nowy rok szkolny nie zaczyna się w optymistycznych nastrojach, bo brakuje nauczycieli. - Weszliśmy w ten rok szkolny z ponad 23. tysiącami wakatów. Tylu nauczycieli brakuje, tylu nauczycieli w polskich szkołach i przedszkolach odeszło z pracy - podał.

Reklama

Szef MEiN stwierdził na antenie TVP Info, że nowy rok szkolny zaczyna się spokojnie, a liczba wakatów jest mniejsza, niż w roku poprzednim. - Pan Hołownia dzisiaj w Białymstoku powiedział, że wchodzimy z 23 tys. wakatów. Dokument z ministerstwa z drugiego września mówi o 1600 zgłoszeniach mniej, niż w zeszłym roku. To poziom 7 tys. zgłoszeń, ale mówimy o trzech godzinach, pięciu godzinach, siedmiu godzinach. Jeśli chodzi o pełne etaty, to jest 2100 - powiedział Czarnek.

"Chaosu nam nie potrzeba"

Gdzie Hołownia ma te 23 tys. wakatów? Broniarz (Sławomir Broniarz, szef ZNP) mówi o 50 tys. wakatów. Pewnie, dzieci jest 1,5 mln mniej, może zatrudnijmy jeszcze 100 tys. nauczycieli więcej. To jest myślenie ZNP, tylko to nie jest myślenie o nauczycielach, tylko o tym, jak wprowadzić dodatkowy chaos w szkole. Chaosu nam nie potrzeba - ocenił.

Minister akcentował m.in. inwestycje w infrastrukturę oświatową i zwiększenie subwencji oświatowej. Wymienił też m.in. bezpłatne laptopy dla czwartoklasistów i bony na sprzęt dla nauczycieli o wartości 2,5 tys. zł. każdy. Podkreślał również, że nauczyciele otrzymali podwyżki i planowane są kolejne.

Katarzyna Lechowicz-Dyl