Jak przekazał Polskiemu Radiu Białystok kapitan Iwo Sawa, rzecznik oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie, kierowca ciężarówki, widząc żubra, nie zdążył wyhamować.
- Doszło do zdarzenia spowodowanego wtargnięciem żubra z terenu zalesianego na jezdnię przed wojskową ciężarówkę marki Jelcz. Kierowca, którym był żołnierz zawodowy, nie zdążył wyhamować i niestety potrącił zwierzę ze skutkiem śmiertelnym. Kierowca był trzeźwy, nie odniósł żadnych obrażeń. Pojazdem nie podróżowały też żadne inne osoby - mówił kapitan Sawa.
Żołnierze przechodzą szkolenia. A zwierzęta i tak giną
Podkreślił jednocześnie, że żołnierze poruszający się po podlaskich drogach są szkoleni i uczulani na to, że w okolicy pojawiają się żubry. Te często wchodzą na drogi, dlatego trzeba zachować wyjątkową ostrożność - szczególnie podczas poruszania się po leśnych drogach.
- Takie szkolenia są realizowane zarówno ze strony żołnierzy z Żandarmerii Wojskowej w Białymstoku, jak i również takie szkolenia są organizowane wewnętrznie w jednostkach - przekazał rzecznik.
Szczegóły wypadku bada Żandarmeria Wojskowa.
To kolejny śmiertelnie potrącony przez wojsko żubr
Przypomnijmy, że to już kolejny przypadek śmierci żubra pod kołami wojskowego samochodu, do którego doszło w ostatnich miesiącach. W zeszłym roku w grudniu, na trasie z Hajnówki do Białowieży ciężarówka wjechała w dwa żubry, oba zginęły.
W listopadzie z kolei w Starym Masiewie, wojskowy jelcz potrącił śmiertelnie innego żubra. Jego towarzysz nie opuszczał go nawet wtedy, kiedy ciało zmarłego żubra żołnierze wkładali do pojazdu.