Marszałek powiedział w wyemitowanym w telewizjach wystąpieniu, że "ostatnie dwa tygodnie obfitowały w budzące niepokój wydarzenia". "Byliśmy świadkami serii pożarów w całym kraju. Jeden z prominentnych polskich sędziów okazał się rosyjskim szpiegiem" - zaznaczył. Jak dodał - nawiązując do środowego zamachu na życie premiera Słowacji Roberta Fico - także "po raz pierwszy od uzyskania wolności od Sowietów w naszej części Europy doszło do zamachu na demokratycznie wybranego szefa rządu".
Te wydarzenia mogą budzić lęk. Rozumiem to. Dlatego musimy sobie powiedzieć to jasno: czasy, w których żyjemy wymagają od każdego z nas wielkiej odpowiedzialności - podkreślił Hołownia.
Szymon Hołownia o "smutnej lekcji"
Jednocześnie marszałek Sejmu zaapelował, aby dotarła do nas z całą mocą "smutna lekcja dawana nam dziś przez braci Słowaków". "Podział na dwie Polski walczące z sobą na śmierć i życie, polaryzacja, eskalacja agresji, na krótką metę może i służą tej czy innej partii, ale w długim terminie wykrwawiają nasz kraj, zamiast budować jego siłę. Odbierają nam naszą największą broń: spoistość, umiejętność zjednoczenia w chwilach próby" - powiedział Hołownia.
Skutki polaryzacji są po prostu tragiczne. Polaryzacja rodzi radykalizm. Radykalizm rodzi chaos. Chaos osłabia nas względem zewnętrznych wrogów - mówił marszałek. Dlatego - jak zaznaczył - "ostudzenie dziś, teraz, natychmiast, temperatury sporu to kwestia wagi państwowej; to sprawa naszego bezpieczeństwa".