Zamknietego w niewielkiej szafce na przedpokoju chłopca znalazła jego babcia. To ona powiadomiła policję. W tym czasie matka chłopca i jej 31-letni konkubent pili w pokoju alkohol. Gdy para dowiedziała się, że babcia wezwała policję, oboje wyszli z domu. Wkrótce i tak zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy.

Reklama

"Mieli od 1,7 do około 2,5 promila alkoholu w organizmie, oboje trafili do policyjnego aresztu. Już w komendzie Anna N. odgrażała się swojej matce, losem syna nie była zainteresowana" - mówi Anna Fic z warmińsko-mazurskiej policji.

Gdy matka chłopca i jej konkubent wytrzeźwieją, zostaną przesłuchani. Policja chce im postawić zarzut narażenia życia i zdrowia chłopca na niebezpieczeństwo, za co grozi do pięciu lat więzienia. O sprawie zostanie poinformowany także sąd rodzinny. To nie pierwszy raz, kiedy Anna N. naraziła swojego syna.