W czwartek w ręce policjantów wpadła 51-letnia kasjerka z łódzkiego oddziały PKO BP. Trafiła do aresztu. Jej 40-letnia wspólniczka została zatrzymana w czerwcu. 51-latka była jej podwładną. Razem przez cztery lata wyłudzały pieniędze na fałszywe umowy kredytowe. Dlaczego bank nie zorientował się, że stale wyłudzane są pieniądze - tego nie wiadomo. Kobietom udało się sfałszować aż 400 umów na sumę ponad 3 milionów złotych.
Proceder był prosty. 41-latka była doradcą kredytowym. Miała pełny dostęp do do danych osobowych klientów. Wykorzystywała je do tworzenia fikcyjnych umów kredytowych. Sama podpisywała się za klientów i dołączała sfałszowane zaświadczenia o zarobkach.
Obu oszustkom grozi 10 lat więzienia. Na razie, na poczet przyszłych kar, policja zabezpieczyła ich majątek. To między innymi samochód osobowy, sprzęt AGD oraz kilkadziesiąt tysięcy złotych w gotówce.