O bawiących się na balkonie maluchach w wieku od roku do trzech lat policjantów poinformowali sąsiedzi. Dzieci były na balkonie same i zrzucały z niego różne przedmioty, w tym doniczki z kwiatami. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że matka dzieci jest kompletnie pijana - ma w organizmie 2,3 promila alkoholu.

Reklama

Kobieta twierdziła, że wie, co robią dzieci. Twierdziła, że wszystko jest w porządku i obecność policjantów jest nieuzasadniona. 32-latka chciała nawet przekupić policjantów. Trójką dzieciaków musiała się zająć siostra ich matki. Ona sama trafiła do policyjnego aresztu.

"32-latka odpowie za narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz za próbę wręczenia korzyści majątkowej. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje karę nawet do 10 lat pozbawienia wolności - mówi portalowi poranny.pl podkomisarz Kamil Tomaszczuk z podlaskiej policji.