Potrójne zabójstwo w Borowcach. Wraca sprawa Jacka Jaworka
10 lipca 2021 roku w Borowcach rozegrał się dramat. Jacek J. zastrzelił swojego brata, bratową oraz 17-letniego bratanka. Prokuratura przedstawiła mu zarzut pozbawienia życia trzech osób przy użyciu broni palnej. Po dokonaniu zbrodni mężczyzna zniknął, a jego poszukiwania trwały trzy lata. Wystawiono za nim list gończy, europejski nakaz aresztowania oraz czerwoną notę Interpolu.
19 lipca 2024 roku w Dąbrowie Zielonej pod Częstochową przypadkowi przechodnie natknęli się na ciało mężczyzny. Analiza DNA potwierdziła, że odnalezione zwłoki należą do poszukiwanego Jacka J. Sekcja zwłok wykazała, że zginął od pojedynczego strzału w głowę, a zgromadzone dowody wskazują, że było to samobójstwo. Przy ciele znaleziono pistolet CZ kaliber 7,65 mm – ten sam, którego użył podczas morderstwa w Borowcach.
Teresa D. podejrzana o ukrywanie Jacka Jaworka. Jest ruch prokuratury
Śledczy ustalili, że Jacek J. w czasie ucieczki znajdował się w domu Teresy D. Zebrany materiał dowodowy i analiza jej zeznań wykazały rozbieżności, a śledczy uznali, że jej wyjaśnienia co do okresu pobytu Jaworka i powodów jego ukrywania są niewiarygodne. W początkowej fazie śledztwa wobec 75-latki zastosowano tymczasowe aresztowanie, które zostało uchylone we wrześniu 2024 roku. Kobieta nie była wcześniej karana.
Teresa D. została oskarżona o ukrywanie Jacka Jaworka, a także o pomocnictwo w posiadaniu broni palnej bez wymaganego zezwolenia oraz w kierowaniu gróźb karalnych wobec jego rodziny. Grozi jej kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia trafił już do Sądu Rejonowego w Myszkowie, gdzie wkrótce zapadnie decyzja o terminie rozpoczęcia procesu.