Wakacje to czas, który wielu Polaków spędza nad polskim morzem albo w górach. Internauci nie stronią w tym czasie od pokazywania w sieci tzw. "paragonów grozy", czyli dowodów na to, ile i jak dużo czasem musieli zapłacić za jedzenie w lokalach gastronomicznych.
"Paragon grozy" w Zakopanem. Tyle kosztowała jajecznica i herbata
W tym roku niechlubnym bohaterem internetu był paragon z restauracji przy Krupówkach w Zakopanem. Jajecznica kosztuje tam 67 zł, a herbata 25 zł. Wojciech Krzyściak, właściciel restauracji, tłumaczył, że wywindowane ceny to jego świadome działanie. Chodzi o selekcję klientów.
Wieczorami przesiadują tam cały czas Arabowie, wszystkie miejsca są zapełnione. Płacą za to. Ja im mam obniżyć teraz cenę – stwierdza szef restauracji. Okazuje się, że nie wszędzie tak to działa.
Paragon z Krynicy. Tyle internauta zapłacił za obiad dla 4 osób
Pan Marek Friedrich, zamieścił w sieci zdjęcie paragonu z jednej z restauracji w Krynicy-Zdroju. Za obiad dla czterech osób zapłacił o 10 zł mniej, niż kosztuje herbata z jajecznicą we wspomnianej restauracji w Zakopanem.
Zamówienie, które złożył pan Marek obejmowało dwie porcje naleśników z dżemem po 17 zł każda, kotlet drobiowy w cenie 17 zł, frytki za 6 zł, dwa zestawy surówek po 4 zł, wątróbkę za 15 zł oraz kaszę gryczaną w cenie 3 zł. Zapłacił za to 83 zł.
Słona cena atrakcji turystycznej. 86 zł za wjazd kolejką
Internauta "poskarżył się" nie na jedzenie, ale koszt jednej z atrakcji turystycznych. Za wjazd wyciągiem na Jaworzynę Krynicką trzeba zapłacić więcej niż za trzy noclegi dla czterech osób. Masakra. Jak można tak zdzierać – stwierdził. Najtańszy bilet ulgowy kosztuje 46 zł, za najdroższy trzeba natomiast zapłacić 86 zł.