Brytyjski "Daily Mail" opisał historię ostatnio żyjącego więźnia niemieckiego obozu zagłady w Treblince - Samuela Willenberga. Mężczyzna opowiedział tabloidowi historię ucieczki ponad 1000 więźniów z obozu koncentracyjnego. Choć w tekście dziennikarze prawidłowo piszą o tym, jak Niemcy próbowali zdusić bunt Żydów i wystrzelać uciekinierów, to jednak na samym początku artykułu, gdzie wymieniono jego najważniejsze elementy, znajdujemy punkt mówiący o "Polish extermination camp".
To wywołało burzę wśród komentujących. Ludzie z całego świata piszą, by redakcja zmieniła treść. NIEMIECKI, nie polski - pisze Viking23 z Chicago. Na Boga, nie polski. Owszem, był w Polsce, ale nie stworzyli go Polacy - wtóruje Asia z Londynu.
Napisaliśmy do redakcji brytyjskiego tabloidu z prośbą o korektę i komentarz historycznej wpadki oraz wyciągnięcie konsekwencji. O sprawie poinformowaliśmy też rzecznika MSZ i polską ambasadę w Londynie.
ZOBACZ TAKŻE: "New Yorker" o polskich obozach zagłady. MSZ interweniuje>>>