Jerzy Mazgaj, właściciel sieci delikatesów Alma, zapytany przez "Puls Biznesu" o komentarz do wyników wyborów prezydenckich, nie krył rozczarowania i zaniepokojenia. - W Polsce zadziała kula śniegowa – na jesieni wygra PiS, a ja nie chcę żyć w IV RP. Przedsiębiorca, który prowadzi wiele spółek, nie może jeszcze dodatkowo stresować się tym, że o 6 rano zapukają do niego służby, a niestety to całkiem prawdopodobne - stwierdził Jerzy Mazgaj. I dodał, że w związku z tym ma trzy miesiące na przygotowanie sobie lokum w Monako.
W zupełnie innym nastroju jest za to inny przedsiębiorca Roman Kluska, który jeszcze przed wyborami oficjalnie poparł kandydata PiS. - Andrzej Duda daje nadzieje na zmianę, bo po ośmiu latach nie pokładam żadnej nadziei w Platformie Obywatelskiej. Nawet jeśli Duda nie okaże się mężem stanu, to i tak gorzej już nie będzie. Niech nowy prezydent zawetuje choć co dziesiątą złą ustawę blokującą rozwój biznesu, to już będzie postęp. Może moi znajomi przestaną wówczas zakładać firmy w Londynie czy na Słowacji. W końcu Duda to młody, myślący prawnik, prawda? - mówi Roman Kluska w rozmowie z "Pulsem Biznesu".
Zaskoczenia wynikiem wyborów nie kryje za to Zbigniew Jakubas. Jeden z najbogatszych Polaków przyznał, że po dwóch debatach poprzedzających II turę wyborów prezydenckich spodziewał się jednak wygranej Bronisława Komorowskiego. - Bronisław Komorowski padł ofiarą buty Platformy Obywatelskiej. To było głosowanie przeciwko niej. Zwrócił na to uwagę pewien historyk, z którym dziś rozmawiałem mówiąc „nigdy nie sądziłem, że w demokracji będę musiał ciągle głosować przeciwko komuś”. Sądzę, że wiele osób tak dziś głosowało - stwierdził w rozmowie z "PB". I dodał, że jego zdaniem jesienne wybory będą dla PO niemiłym zaskoczeniem.
ZOBACZ TAKŻE: Złotówka osłabnie, kapitał odpłynie? Jak na wynik wyborów zareaguje rynek i giełda? PROGNOZY >>>
Wedle wstępnych częściowych wyników wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>