Marek Biernacki podkreślił, że jego praca przypadła w okresie wyborczym, w którym i politycy i opinia publiczna są szczególnie wyczuleni na prace służb. Minister jest przekonany o tym, że to nie koniec sprawy taśm z nagranymi politykami. - Na pewno one się pojawią i będą próby ataku na Platformę i na inne ugrupowania polityczne, ale nie będzie to już taka siła rażenia bo ministrowie nie będą się już musieli tłumaczyć - powiedział IAR minister.

Reklama

CZYTAJ TAKŻE: Marcinkiewicz: Specsłużby rządzą Polską>>>

Marek Biernacki dodaje, że najważniejszym elementem dla służb będzie sytuacja międzynarodowa, szczególnie na wschodzie. Biernacki zaznaczył, że musimy pamiętać, że na wschodzie jest Rosja, Ukraina ze swoimi problemami a na południu Morza Śródziemnego ofensywa islamu. - Jesteśmy miedzy młotem a kowadłem, i nie wiadomo kto jest kim - zauważył Biernacki.

Minister zapewnił, że premier Ewa Kopacz nie musiała go namawiać do objęcia stanowiska koordynatora ds. służb, bo jako przewodniczący komisji do spraw służb specjalnych z pewnym bagażem doświadczenia musiał podjąć się tej misji.

Marek Biernacki na stanowisku koordynatora służb zastąpi Jacka Cichockiego.