Media w Rosji podają, że to Kijów jest nastawiony na prowadzenie wojny. Rosyjscy dziennikarze twierdzą, że w niedługim czasie trzeba będzie powtórzyć spotkanie przywódców Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji, które nazywają "Mińskiem 3". Zdaniem szefowej Europejskiej Akademii Dyplomacji Katarzyny Pisarskiej, takie sygnały pokazują, że już "Mińsk 2" to była gra na zwłokę.

Reklama

Ekspertka jest bardzo sceptycznie nastawiona do porozumienia z Mińska. Katarzyna Pisarska twierdzi, że problem jest w braku dobrej woli do wprowadzania postanowień dokumentu. I dodaje, że założenia porozumienia podpisanego kilka dni temu w Mińsku niewiele różnią się od tych z pierwszego wrześniowego spotkania w stolicy Białorusi.

Jak twierdzi rozmówczyni IAR, postanowienia z Mińska są nie do zaakceptowania dla obu stron. Katarzyna Pisarska podkreśla, że Putinowi nie zależy na pokoju i na ustabilizowaniu sytuacji na wschodzie Ukrainy. Putin gra na całkowite wyniszczenie państwa ukraińskiego poprzez ciągłe stymulowanie konfliktu, zawieszanie, zamrażanie go na chwilę, potem znowu odmrażanie - mówi ekspertka. Jak dodaje, Putin czeka aż Ukraina zbankrutuje, ponieważ wojna dużo kosztuje, uniemożliwia skupienie się na reformach i osłabia demokratycznie wybrany rząd na Ukrainie.

ZOBACZ TAKŻE: Porozumienie tylko na papierze. Ciężkie walki w Donbasie>>>