Spółka zachęca do zakupu pakietów inwestycyjnych, które mają dać zysk w wysokości nawet 12 proc. w skali roku. Jednak Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega, aby tę firmę omijać z daleka
>>>ZOBACZ TAKŻE: Wielka pralnia Amber Gold
Pod nazwą Zakra kryje się kilka serwisów internetowych świadczących usługi finansowe. Jednym z nich jest Zakra Invest, który na stronach www oferuje klientom możliwość nabycia produktów o nazwie "pakiet inwestycyjny". Zainteresowani proszeni są o rejestrację w serwisie za pomocą specjalnego formularza. Drugim krokiem jest przelanie kwoty, jaką chcą zainwestować - od 500 zł. A później można już cieszyć się zyskami. I to wcale niemałymi, bo mogą one wynieść nawet 12 proc. w skali roku. To kilka razy więcej niż średnie oprocentowanie lokat terminowych w bankach, które wynosi dziś 2–3 proc. w skali roku. Tylko że to teoria.
Na pierwszy rzut oka oferta wydaje się atrakcyjna. Ale pojawia się pytanie, skąd tak wysokie zyski. Zakra tłumaczy na stronie, że odsetki pochodzą od spółek, którym pożycza pieniądze uzyskane ze sprzedaży pakietów. A co jeżeli te nie zwrócą pożyczek? Firma uprzedza, że istnieje ryzyko strat, ale z uwagi na fakt, że z jej usług korzystają tylko spółki prawa handlowego, ryzyko jest stosunkowo umiarkowane.
Działalność Zakry nie podoba się jednak Komisji Nadzoru Finansowego, która umieściła ją na liście ostrzeżeń publicznych. Trafiają tam podejrzane spółki i osoby fizyczne, które zdaniem nadzoru prowadzą nielegalną działalność. Kilka lat temu na listę trafiły np. firmy Amber Gold i Finroyal. Piramidy finansowe, w których pieniądze utopiło kilkanaście tysięcy osób.
Spółka Zakra trafiła na listę publicznych ostrzeżeń z powodu podejrzenia o prowadzenie działalności bankowej bez wymaganej licencji. Doniesienie w tej sprawie złożyliśmy do Prokuratury Rejonowej Poznań-Nowe Miasto - mówi Maciej Krzysztoszek z biura prasowego KNF. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z poznańską prokuraturą, a KNF odmówiła podania dalszych szczegółów w tej sprawie. Ale w przeszłości podstawą do umieszczenia na liście przez KNF było zwykle przyjmowanie bez zezwolenia depozytów od ludności i obciążanie ich ryzykiem.
Co na to przedstawiciele Zakry? Nasze stanowisko jest niezmienne, wpis na listę ostrzeżeń został dokonany niezgodnie ze stanem faktycznym, nie wykonywaliśmy i nie wykonujemy czynności bankowych, w szczególności nie przyjmujemy wkładów pieniężnych w celu obarczenia ich ryzykiem - powiedziała nam Marta Pudliszak, prezes Zakra Corp. Dodaje, że po decyzji KNF zaprzestano pozyskiwania nowych inwestorów. Jednak informacja o pakietach wciąż tkwi na stronie firmy, a operatorzy infolinii deklarują, że można je nabyć.
To nie koniec wątpliwości wobec firmy. Pod nazwą Zpay.pl oferuje ona szybkie przelewy bankowe. Nie posiada jednak zezwolenia na prowadzenie działalności w zakresie krajowej instytucji płatniczej, na podstawie której działają konkurenci, czyli tzw. integratorzy płatności, tacy jak choćby PayU. Zakra funkcjonuje jako biuro usług płatniczych. W tej sytuacji nie musi ubiegać się o licencję, a jedynie o wpis w rejestrze BUP. Uzyskanie takiego wpisu nie jest poprzedzone żadnym badaniem sytuacji finansowej i organizacyjnej firmy przez organy państwowe.
Ponadto Zakra informuje, że wydaje karty płatnicze z logo MasterCard i Visa. Współpracować przy tym ma z Getin Noble Bankiem. Instytucje te odżegnują się jednak od jakiejkolwiek współpracy z tym podmiotem. Firma Zakra Corp nie jest licencjonowanym wydawcą kart MasterCard w Polsce. Umowy na wydawanie naszych produktów podpisujemy jedynie z zaufanymi partnerami, dbając o to, by spełniali jak najwyższe standardy - czytamy w oficjalnym stanowisku firmy przesłanym do redakcji DGP. W podobnym tonie wypowiada się Getin. Nasz bank nie współpracuje z firmą Zakra Corp. Nigdy też nie podpisywaliśmy umów z tym podmiotem. Podejmiemy stosowne działania w celu wyjaśnienia użycia naszego logotypu na stronie www przez tę spółkę - stwierdził Wojciech Sury, rzecznik prasowy Getin Noble Banku. Zdaniem przedstawicielki Zakra Corp jej firma współpracowała z tymi instytucjami w zakresie wydawnictwa kart. Ale po umieszczeniu jej nazwy na liście ostrzeżeń banki wycofały się z kooperacji.