Europejski Trybunał Praw Człowieka rozpatrywał skargę Palestyńczyka Abu Zubajda i Saudyjczyka Abd al-Rahim al-Nashiria, którzy mieli być przetrzymywani i torturowani w tajnym więzieniu CIA w Polsce - w ośrodku polskiego wywiadu w Starych Kiejkutach.
Trybunał stwierdził, opierając się na zeznaniach świadków, ekspertów i dowodach pochodzących z kilku międzynarodowych dochodzeń, że zarzuty skarżących dotyczące ich przetrzymywania na terenie Polski, zostały udowodnione.
Sędziowie uznali, że Polska wiedziała o celach i specyfice działań CIA na swoim terytorium. Współpracowała z Amerykanami w ich nielegalnych działaniach, zezwalając im na korzystanie z polskiej przestrzeni powietrznej, zabezpieczając operacje CIA od strony logistycznej, zapewniając Amerykanom niezbędne usługi, a także zawierając specjalne porozumienia w kwestii bezpieczeństwa, dotyczące procedur lądowania maszyn CIA, przemieszczania się pracowników CIA wraz z więźniami w Polsce. Polska zabezpieczała też samą bazę w Starych Kiejkutach.
CZYTAJ TAKŻE: Tajne więzienia CIA w Polsce? Śledztwo jeszcze potrwa>>>
Trybunał zarzucił Polsce prowadzenie nieskutecznego śledztwa w tej sprawie. Władze w Warszawie zostały też obarczone odpowiedzialnością za to, że nie zapobiegły na swoim terytorium torturom i nieludzkiemu traktowaniu skarżących oraz za sam fakt przyzwolenia na więzienie skarżących w Polsce.
Sędziowie wskazali na złamanie przez Polskę artykułów konwencji mówiących o prawie do życia, prawie do rzetelnego procesu sądowego w związku z wywiezieniem skarżących z terytorium Polski do kraju, gdzie mogą być zagrożeni karą śmierci. Trybunał uznał, że Polska naruszyła też artykuł 8. konwencji, mówiący o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.
Obaj skarżący mają otrzymać odszkodowanie od polskiego rządu po 100 tysięcy euro, a Abu Zubajda - dodatkowo 30 tysięcy euro za koszty i wydatki związane ze sprawą.