Czeczeński zawodnik MMA mieszkający w Olsztynie nie będzie wydany Rosjanom. Mężczyzna jest oskarżany przez Rosjan o popełnienie morderstwa w Kaliningradzie, sam twierdzi natomiast, że nigdy nie był w tym mieście, a Rosjanie ścigają go za udział w wojnie w Czeczenii. Sprawą jego ekstradycji zajmowały się sądy w Olsztynie i w Białymstoku, oba stwierdziły, że jest ona możliwa. Ale minister sprawiedliwości stanął na stanowisku, że mężczyzna nie powinien być wydany Rosjanom.
Z tej decyzji cieszy się jego obrońca, mecenas Wojciech Wrzecionkowski. To jak najbardziej słuszna decyzja. Od samego początku podnosiłem fakt, że nie będzie miał tam uczciwego procesu. Poparły mnie również Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Amnesty International, które stwierdziły, że w Rosji dochodzi do łamania praw człowieka, a zwłaszcza dzieje się to w sądach - tłumaczył obrońca Czeczena.
W tej sytuacji olsztyński sąd okręgowy będzie musiał zdjąć z Asłana A. dozór policji oraz zwrócić kaucję, wynoszącą ćwierć miliona złotych. Czeczeński sportowiec oprócz tego będzie jednak stawał przed sądem w innej sprawie - jest oskarżony o udział w wymuszaniu zwrotu długów.