- Publikacja, która rozpaliła kampanię
- Ostra reakcja Kaczyńskiego
- Nawrocki zapowiada kroki prawne
- Redakcja Onetu: to są informacje istotne dla wyborców
- Reakcje polityczne i medialne
Publikacja, która rozpaliła kampanię
W sobotę, 25 maja portal Onet opublikował artykuł, w którym opisano relacje dwóch anonimowych świadków – byłych współpracowników Karola Nawrockiego z czasów jego pracy jako ochroniarza w Grand Hotelu w Sopocie na przełomie lat 90. i 2000.
Świadkowie twierdzą, że Nawrocki miał m.in. uczestniczyć worganizowaniu spotkań gości hotelowych z kobietami świadczącymi usługi seksualne. Według ich relacji proceder miał charakter regularny i odbywał się za wiedzą kierownictwa ochrony.
Autorzy tekstu zaznaczają, że rozmówcy są gotowi złożyć zeznania przed sądem, jeśli zajdzie taka potrzeba. Artykuł nie zawiera dokumentów potwierdzających zarzuty, lecz opiera się na relacjach osób, które miały pełnić funkcje kierownicze lub techniczne w hotelu w czasie zatrudnienia Nawrockiego.
Ostra reakcja Kaczyńskiego
Do publikacji natychmiast odniósł się Jarosław Kaczyński, który zamieścił komentarz na platformie X (dawniej Twitter):
Nawrocki zapowiada kroki prawne
Kandydat Zjednoczonej Prawicy Karol Nawrocki poinformował, że planuje złożenie pozwu cywilnego o ochronę dóbr osobistych oraz prywatnego aktu oskarżenia w trybie karnym wobec autorów publikacji.
Redakcja Onetu: to są informacje istotne dla wyborców
W odpowiedzi na krytykę ze strony PiS redakcja Onetu opublikowała stanowisko, w którym podkreśliła, że celem artykułu byłoujawnienie informacji mogących mieć wpływ na decyzje wyborców.
Nie przesądzamy winy. Pokazujemy świadectwa, które – jeśli są prawdziwe – mogą wpłynąć na ocenę moralną i etyczną kandydata – zaznaczono w komentarzu redakcyjnym.
Redaktor naczelny portalu, Bartosz Węglarczyk, zapewnił, że dziennikarze wykonali swoją pracę zgodnie ze standardami i są gotowi bronić tekstu przed sądem, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Reakcje polityczne i medialne
Sprawa wywołała falę komentarzy wśród polityków. Poseł KO Cezary Tomczyk stwierdził, że zarzuty wobec kandydata PiS powinny być rozpatrzone w trybie wyborczym. Z kolei politycy Zjednoczonej Prawicy oskarżają Onet o próbę wpływu na wynik głosowania.
W międzyczasie temat zdominował debatę publiczną, wypierając wątki programowe z kampanii wyborczej przed II turą.
Nie pierwsze kontrowersje wokół Nawrockiego
Karol Nawrocki, obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej, był już wcześniej bohaterem kilku kontrowersji. Jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zmienił główną wystawę, co spotkało się z krytyką środowisk naukowych i autorów pierwotnej ekspozycji. Profesor Paweł Machcewicz zarzucał mu usuwanie treści niezgodnych z linią partii rządzącej oraz naciski na pracowników.
W czasie jego kadencji z magazynów muzeum miało zniknąć ponad 8 tysięcy egzemplarzy katalogów, co obecne władze placówki zgłosiły do prokuratury.
Media opisywały równieżsprawę przejęciamieszkania w Gdańsku od starszego mężczyzny, któremu Nawrocki miał oferować dożywotnią opiekę. Zawiadomienie w tej sprawie złożył poseł Roman Giertych.
Kandydat PiS był także krytykowany za użycie saszetki nikotynowej podczas debaty prezydenckiej, co wielu komentatorów uznało za niestosowne.
Kampania w cieniu zarzutów
Sprawa publikacji i gwałtownej reakcji ze strony Prawa i Sprawiedliwości wpisuje się w coraz ostrzejszą kampanię wyborczą. Karol Nawrocki zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim w II turze wyborów, a ostatnie dni kampanii zostały zdominowane przez tematy obyczajowe i medialne.
Niezależnie od wyniku ewentualnych procesów, afera może wpłynąć na frekwencję i ocenę wiarygodności kandydatów przez elektorat centrowy.