Kościół i klasztor św. Jacka na warszawskim Nowym Mieście był świadkiem wielu powstańczych dramatów. To z klasztornej celi dowódca grupy AK Północ płk Karol Ziemski "Wachnowski" dowodził obroną Starego Miasta. W samym kościele i w piwnicach klasztoru działał duży szpital powstańczy. To on był celem intensywnych niemieckich bombardowań kompleksu przy ul. Freta. Szacuje się, że pod gruzami zaginęło ponad tysiąc osób, zarówno żołnierzy Armii Krajowej, jak i cywilnych mieszkańców stolicy - czytamy w piątkowym wydaniu "ND".

Reklama

Jak podaje gazeta, pracownicy Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN rozpoczęli prace w poniedziałek. Potrwają one do 21 września. Poszukiwaniami kieruje archeolog Jan Jagiełło. Obecnie eksperci IPN prace poszukiwawcze prowadzą na dziedzińcu klasztornym i przyległych terenach. Udało się już odsłonić część przeszukiwanego obszaru. Pod ziemią znaleziono mury pozostałe po dawnej zabudowie. Archeolodzy spodziewają się jednak wkrótce natrafić na szczątki ludzkie.