"Echa Katynia" to Międzynarodowy Festiwal Filmowy o Totalitaryzmach, którego ideą jest przypomnienie o destrukcyjnej sile systemów totalitarnych. Wydarzenie, podczas którego będzie można obejrzeć film "Polmission" i spotkać się z jego twórcami, odbędzie się w dniach 22-25 października w kinie Muranów.
Film "Polmission. Tajemnice Paszportów" w reż. Jacka Papisa wyraźnie ukazuje akcję ratowania Żydów w okupowanej przez Niemcy Europie, która odbywała się dzięki fałszywie wypełnianym paszportom neutralnych państw. Była ona nie tylko wspólnym dziełem grupy polskich dyplomatów - na czele z Aleksandrem Ładosiem, ambasadorem RP w Szwajcarii - oraz współpracujących z nimi środowisk żydowskich, ale również tajnym przedsięwzięciem polskiego rządu na uchodźstwie. Polski rząd przeznaczał na ten cel środki finansowe pozyskiwane z różnych, w tym także z żydowskich źródeł - powiedział PAP wiceprezes IPN Mateusz Szpytma.
Film pokazuje również, że ambasada w Bernie współpracowała w tym zakresie z co najmniej kilkoma innymi polskimi placówkami dyplomatycznymi, m.in. w USA, Japonii, Palestynie. Wyraźnie widać również tropy, że w akcję był zaangażowany polski wywiad, którego agenci byli rozlokowani w różnych częściach świata - dodał Szpytma, przypominając, że do placówki RP w Bernie spływały informacje o losie Żydów nie tylko w okupowanej Europie, ale nawet na Dalekim Wschodzie.
IPN, który jest koproducentem - wraz z TVP - filmu "Polmission", podkreśla, że obraz w reżyserii Jacka Papisa jest kontynuacją nagradzanego filmu "Paszporty Paragwaju" - również dokumentu wyprodukowanego przez IPN, a wyreżyserowanego przez Roberta Kaczmarka. Film Papisa, który rozmawia z nim ze świadkami historii i historykami, opowiada bowiem o dalszych losach ocalonych przez Grupę Ładosia Żydów, których liczba sięga co najmniej kilkaset osób.
To ważny aspekt tego filmu, ponieważ wielu z uratowanych Żydów dopiero teraz dowiaduje się, że przygotowane przez Grupę Ładosia paszporty paragwajskie i inne, którymi dysponowali otrzymali dzięki staraniu polskich dyplomatów. W filmie występują m.in. osoby uratowane takie jak Hanna Pick-Goslar – koleżanka ze szkoły Anny Frank, którą później spotkała w niemieckim obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen - zwrócił uwagę Szpytma.
Mam nadzieję, że "Polmission", którego koproducentem jest Biuro Edukacji Narodowej IPN, spotka się z podobnym odbiorem jak nasza poprzednia produkcja "Paszporty Paragwaju". We współpracy z MSZ, polskimi placówkami dyplomatycznymi oraz często miejscowymi środowiskami żydowskimi "Paszporty Paragwaju" zostały wyświetlone w 21 krajach na czterech kontynentach - podkreślił wiceprezes IPN. Przypomniał, że "Paszporty Paragwaju" poza Polską pokazano w Kanadzie, USA, na Kubie, w Argentynie, Chile, Izraelu, Danii, Niemczech, Holandii i Belgii, Luksemburgu, Szwajcarii, Włoszech, Słowenii, Szwecji, Rosji, Białorusi, Czechach, na Cyprze i na Węgrzech.
Dzięki ciekawej tematyce oraz dedykowanym wielu ścieżkom językowym - nie tylko angielskiej czy hiszpańskiej, ale także francuskiej, rosyjskiej, włoskiej, węgierskiej, niemieckiej, hebrajskiej, słoweńskiej - film spotykał się z bardzo dobrym przyjęciem na całym świecie - dodał.
Grupa Ładosia (określana także jako Grupa Berneńska) była to nielegalna polsko-żydowska struktura, która w latach 1942-43 zajmowała się masowym fałszowaniem paszportów państw Ameryki Południowej. Dokumenty te trafiały do Żydów, którzy dzięki nim unikali wywózek do niemieckich obozów zagłady i trafiali do obozów dla internowanych w Niemczech oraz do okupowanej Francji w Vittel, dzięki czemu część z nich doczekała końca wojny.
Bohaterską grupę tworzyli dyplomaci żydowskiego i polskiego pochodzenia: ambasador Aleksander Ładoś, jego zastępca Stefan Ryniewicz, konsul Konstanty Rokicki i dyplomata Juliusz Kuehl. Należeli do niej także poseł na Sejm II RP Abraham Silberschein oraz przedstawiciel organizacji żydowskich Chaim Eiss. Do początku 2020 r. Instytutowi Pileckiego udało się ustalić imienny spis ponad 3,2 tysięcy Żydów, których dyplomaci próbowali ratować; ocalono co najmniej kilkuset z nich.
Sprawę jako pierwszy nagłośnił "Dziennik Gazeta Prawna".