Dr Maciej Milczanowski, były żołnierz, a obecnie wykładowca akademicki i ekspert ds. bezpieczeństwa stworzył książkę o Aleksandrze Macedońskim, która ma przełożyć osiągnięcia wielkiego Macedończyka na język współczesny. Jak sam bowiem pisze, "czerpanie z historii nie oznacza kopiowania wzorców historycznych czy wykorzystywania konfliktów lub innych problemów historycznych do uzasadnienia współczesnych relacji politycznych".

Reklama

Jego zdaniem, takie podejście jest nie tylko "błędnie historycznie", ale powoduje też, że zamiast "rozwijać się cywilizacyjnie", "brniemy w tysiącach upolitycznionych interpretacji zdarzeń historycznych". Dlatego też jego książka koncentruje się nie tylko na działaniach militarnych, ale pokazuje przykłady "działań taktycznych, operacyjnych i kampanii Aleksandra Wielkiego, składających się na jego strategię i świadczących o jego przywództwie". Jak sam zauważa, ta publikacja "nie jest dziełem stricte historycznym, ale analizą przykładu historycznego na potrzeby badań strategii i przywództwa".

Autor początkowo wprowadza nas w sytuację polityczną w Grecji po śmierci Filipa Macedońskiego, a potem pokazuje, jak Aleksander zjednoczył Grecję, uspokoił sytuację na północy, a potem już przechodzi do kampanii na wybrzeżach Morza Śródziemnego, podbój Izraela, Egiptu, Fenicji aż do ostatecznego rozstrzygnięcia wojny z Persami i późniejsze działania Aleksandra Macedońskiego w Indiach.

Opierając się zarówno na źródłach starożytnych, jak i współczesnym piśmiennictwie dr Milczanowski opisuje strukturę armii Aleksandra – pokazując nie tylko uzbrojenie, ale także szyk bojowy i taktykę., Dokładnie (razem z mapkami) przedstawia też działania bojowe, a także stara się pokazać na przykładach, czym różniło się przywództwo Aleksandra od jemu współczesnych wodzów. Nie stroni także od anegdotek o wielkim Macedończyku.

Wspomina choćby o starciu z wojskami Iliryjczyków, kiedy jego armia, oblegająca Pelion, znalazła się w potrzasku między murami miasta a posiłkami. Aleksander nakazał wówczas przeprowadzić pokaz musztry swoich oddziałów. A na widok perfekcyjnie reagujących na każde polecenie Macedończyków, przeciwnicy zawahali się i pozwolili Aleksandrowi wycofać się na lepsze miejsce do walki, w którym doszczętnie rozbił przeciwnika.

Największą - moim zdaniem - wartość tej książki odnaleźć można jednak nie w opisach historycznych działań Aleksandra, choć są one naprawdę dobrze opisane, ale w rozdziałach poświęconych przywództwu Macedończyka. Zdaniem dr Milczanowskiego, zachowane przykłady zachowania wskazują, że oprócz bycia idealistą, Aleksander "mocno stąpał po ziemi". "Pozując na bohatera z mitów zyskiwał przychylność swoich żołnierzy" - czytamy. "Postawa określana, jako tzw. realistyczny idealizm jest przez Douglasa Conanta postrzegana jako ważny składnik postawy przywódczej najwyższego poziomu. Dzięki temu przywódca potrafi dostrzec istotę problemów, konfrontuje się z nimi, a nowe uwarunkowania z nich wynikające dostosowuje w formie unikalnej taktyki do celów strategicznych".

Autor po kolei omawia najważniejsze cechy charakteru króla, pokazując choćby jego podejście do żołnierzy czy podbitych ludów, starając się wykazać, że pomimo młodego wieku, macedoński władca był dojrzałym przywódcą.

Reklama

Jego zdaniem, bilans osiągnięć, zachowań i cech charakteru pozwalają stwierdzić, że postępowanie króla "przynależy do koncepcji przywództwa poziomu piątego według Jima Collina a jednocześnie wojskowej koncepcji Mission Command, która w warstwie teoretycznej kształtowała się przez ostatnie sto lat, ale metodycznie wprowadzana w wojsku jest dopiero w XXI wieku".

Podsumowując więc, "Taktyka, strategia i przywództwo Aleksandra Wielkiego" to rzecz nie tylko dla fanów historii - choć oni znajdą tu kompleksową wiedzę o podbojach, administrowaniu podbitymi ziemiami, taktyce i strategii króla Macedonii. Warto po nią sięgnąć choćby dlatego, by zrozumieć, na czym polega fenomen Aleksandra i jakim cudem władca małej Macedonii potrafił stać się przywódcą potężnego imperium sięgającego od Grecji po Indie.

*książka ukazała się nakładem wydawnictwa InfortEditions

dziennik.pl