Pospieszalski uważa, że taka krytyka to działania obliczone na usunięcie jego cyklu z telewizji publicznej. Sprawę będzie wyjaśniać KRRiT.

Reklama

Politycy PO podkreślili w przekazanym w środę PAP liście, że 8 grudnia w programie "Bliżej" posłużono się oszczerstwem i insynuacją. "Telewizja Publiczna, nie po raz pierwszy zresztą, za sprawą tego autora i jego współpracowników, stała się forum wojny propagandowej, która nie ma nic wspólnego z wolnością słowa i pluralizmem poglądów" - napisali.

"W programie złamano wszelkie standardy, jakich oczekujemy od nadawcy publicznego. Kłamstwo zastąpiło prawdę, a komunistyczna fałszywka stała się głównym dowodem rzekomej zdrady człowieka, któremu tak wiele zawdzięcza wolna, demokratyczna Polska" - czytamy w piśmie posłów PO.

Od KRRIT i zarządu TVP politycy PO oczekują "stosownej reakcji na to skandaliczne wydarzenie". "Działań, które sprawią, że misją telewizji publicznej stanie się przyzwoitość, rzetelność i etyka zawodowa, a obrzucanie tam błotem kogokolwiek nie będzie tam miało prawa wstępu" - napisano w liście podpisanym przez Rafała Grupińskiego, Iwonę Śledzińską-Katarasińską, Grzegorza Schetynę, Sławomira Rybickiego, Andrzeja Halickiego, Stefana Niesiołowskiego i Jerzego Borowczaka.

Reklama

"Zwrócimy się do nadawcy o przesłanie materiałów i wyjaśnienia w tej sprawie. Taka jest procedura. Na pewno nie pozostawimy tej sprawy" - powiedziała w środę PAP rzeczniczka KRRiT Katarzyna Twardowska.

Rzeczniczka TVP Joanna Stempień-Rogalińska poproszona przez PAP o komentarz ws. listu grupy posłów powiedziała, że jak dotąd nie wpłynął on do telewizji. Przypomniała, że we wtorek prezes TVP Juliusz Braun wyraził głębokie ubolewanie i przeprosił za ten program Pospieszalskiego.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama



Chodzi o program "Jan Pospieszalski: Bliżej" wyemitowany z okazji 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Pokazano w nim fragment filmu Grzegorza Brauna pt. "Towarzysz gene­rał" (o generale Wojciechu Jaruzelskim) dotyczący doku­mentu - depe­szy amba­sadora komu­ni­stycz­nych Nie­miec (NRD) do kie­row­nic­twa służb spe­cjal­nych tego kraju. Relacjo­nował on roz­mowę, którą przed wpro­wa­dze­niem stanu wojen­nego, jesie­nią 1981 r., miał odbyć z ówcze­snym mini­strem rządu PRL Sta­ni­sła­wem Cio­skiem. Cio­sek miał powiedzieć, że Gere­mek mówił mu, iż "po siło­wej kon­frontacji z wła­dzą Soli­dar­ność mogłaby powstać na nowo, jako rze­czy­wi­sty zwią­zek zawo­dowy, bez Matki Boskiej w kla­pie, bez pro­gramu gdań­skiego, bez poli­tycz­nego obli­cza i ambi­cji się­ga­nia po władzę".

W materiale wypowiadał się historyk IPN Wojciech Sawicki, który odkrył dokument. Powiedział, że "nie można bar­dziej zdra­dzić ruchu, któ­rego jest się wpły­wo­wym doradcą".

W sprawie tego programu listy do prezesów TVP i KRRiT wystosowała też Fundacja Centrum im. Bronisława Geremka. Zaprotestowała w nich przeciw wyemitowaniu w programie fragmentów filmu szkalujących nieżyjącego profesora. W jej ocenie program "naruszył elementarne zasady rzetelności dziennikarskiej", a zniesławiające Geremka kwestie "nie zostały skonfrontowane z osobami, które rzekomo miały je sformułować".

Sam Pospieszalski uważa, że każdy z rozmówców miał możliwość zaprezentowania własnego zdania na temat prezentowanych w programie materiałów filmowych. "Wielość krytycznych wystąpień wobec mnie i programu +Bliżej+ odbieram jako działania obliczone na usunięcie naszego cyklu z TVP" - napisał Pospieszalski w oświadczeniu przesłanym PAP.