Zawód dziennikarza w Polsce staje się coraz bardziej niebezpieczny. Szczególnie reportera, który musi relacjonować często bardzo gwałtowne demonstracje.

"W trakcie uroczystości poświęconej pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie lżono dziennikarzy i uniemożliwiano im wykonywanie swoich obowiązków" - napisało Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich poruszone brutalnym atakiem na reportera TVP Info. 10 kwietnia 2011 roku kamery telewizyjne nagrały, jak kilku manifestantów zwyzywało reportera nadającego relację sprzed Pałacu Prezydenckiego.

Reklama

Stul pysk i sp...aj, rozumiesz? Po polsku rozumiesz? - krzyczeli agresywni demonstranci. - Tu ku...o! Ty ku...o telewizji! - skandowali.

To zdarzenie zbulwersowało zrzeszonych w SDP dziennikarzy.

"Ponieważ sytuacja taka zdarza się nie po raz pierwszy, apelujemy do organizatorów zgromadzeń publicznych o zapewnienie bezpieczeństwa i możliwości wykonywania swojej pracy przez dziennikarzy - niezależnie od tego czy media, dla których pracują budzą czy nie sympatię zgromadzonych" - napisano w opublikowanej na stronie SDP odezwie, pod którą podpisał się między innymi prezes Stowarzyszenia Krzysztof Skowroński.