Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz otrzymał informację, iż redaktor Tomasz Sekielski zwrócił się do oficera Biura Ochrony Rządu z propozycją wypowiedzi dotyczącej osoby Marszałka Borusewicza dla TVP SA. Redaktor Sekielski oferował zakrycie twarzy i zniekształcenie głosu oraz gratyfikację finansową za udział w audycji - komunikat takiej treści rozesłała Kancelaria Senatu do mediów.

Reklama

Bogdan Borusewicz nie pozostawił tej sprawy samej sobie. Jak podaje portal wpolityce.pl, marszałek Senatu wysłał do prezesa TVP pismo z prośbą o wyjaśnienie sprawy, w której - jak twierdzi - prowadzono działania związane z pozyskiwaniem informacji z naruszeniem przepisów prawa.

Tomasz Sekielski skomentował te zarzuty na Twitterze. Oświadczył, że są nieprawdziwe i nazwał je pomówieniami.

Dziennikarz TVP zapewnił również, że nikt z Kancelarii Senatu nie próbował tej sprawy z nim wyjaśniać:

Oświadczam, że stawiane mi w oświadczeniu Kanc. senatu zarzuty są nieprawdziwe. To pomówienia. Domagam się sprostowania tej informacji.

— Tomasz Sekielski (@sekielski) 11 kwietnia 2013

Nie pozwolę na to, by marszałek Borusewicz i jego Kancelaria rozpowszechniali kłamliwe informacje na mój temat - napisał dziennikarz.

Prezes TVP Juliusz Braun nie odniósł się jeszcze do pisma z zarzutami.