W wyniku zamknięcia ERT w nocy z wtorku na środę pracę straciło ponad 2 i pół tysiąca osób. Nie kryli oni swojego oburzenia. Padały oskarżenia o pogwałcenie zasad demorkacji. Władze w Atenach tłumaczą, że czasowe zamknięcie stacji jest koniecznym elementem oszczędności, jakie kraj musi podejmować w walce z kryzysem. Takie argumenty nie przekonują jednak Europejskiej Unii Nadawców.
Od rządu greckiego i władz unijnych żądamy natychmiastowego cofnięcia tej decyzji - powiedział prezes EBU Jean-Paul Philippot.
Według planów premiera Samarasa media publiczne w Grecji miałyby wkrótce wznowić nadawanie, ale z uszczuploną liczbą dziennikarzy. Do końca roku z powodu kryzysu w całym kraju pracę może stracić nawet 15 tysięcy osób zatrudnionych w sektorze publicznym.
Komentarze(2)
Pokaż:
Radio i Telewizja (ERT) to wyjątkowy przypadek będący enklawą komunistycznych partii (PASOK socjalistycznego ruchu lewicowy , Demokratycznej Lewicy ,Komunistyczna Partia Grecji
po grecku : Kομμουνιστικό Κόμμα Ελλάδας a w skrócie KKE ,SYRIZA m.in. rozłamowcy KKE ) jak i związków Zawodowych które reprezentują komunistyczne ugrupowania skupiające wszystkich pracowników służby publicznej przyczyniając się do niewiarygodnego marnotrawstwa państwowych pieniędzy nie tylko w radiu i telewizji.
Obecny rząd nie Komunistyczny (centroprawicowa Nowa Demokracja) postanowił to przerwać gdy gospodarka grecka trwa w recesji szósty rok z rzędu, wciąż rośnie bezrobocie (obecnie wynosi rekordowe 27 proc).
Dzięki takim stanowczym decyzją ryzyko bankructwa się oddala a zwykli obywatele mają coraz mniej ochoty na protesty bo zauważają efekty reform wprowadzanych przez obecny rząd.
A publiczny nadawca ERT w okrojonej wersji wznowi działalność za kilka tygodni pod zmienioną nazwą z budżetem trzykrotnie mniejszym zatrudniając najwyżej tysiąc osób.