Pięć zakazów i same kary zawiera draft programu naprawy państwa w dziedzinie mediów, jaki opublikował dziś Paweł Kukiz:
Co proponuje muzyk, polityk i lider sondażu zaufania Polaków?
- Zakazy koncentracji więcej niż 20% mediów lokalnych (dziś prawie 90% mediów regionalnych ma jedna grupa : Verlagsgruppe Pasau).
- Zakaz koncentracji powyżej 20% rynku mediów centralnych.
- Kary za rozpowszechniania nieprawdy zwiększone w przypadku nieprawdziwych informacji uderzających w polską rację stanu (kłamstwo oświęcimskie typu „Polskie Obozy”).
- Zakaz reklamy firm państwowych oraz organów władzy publicznej wydawanych w Polsce mediach o kapitale zagranicznym (za wyjątkiem mediów branżowych reklam w mediach wydawanych za granicą do tamtejszego klienta)
- Zakaz zatrudniania w mediach publicznych dziennikarzy pracujących jednocześnie dla mediów zagranicznych (Vide Tomasz Lis – z jednej strony „dziennikarz” TVP z drugiej płacą mu Niemcy wydający Newsweeka)
- Zakaz reklamy firm państwowych w mediach ukaranych sądowo za publikację nieprawdziwych materiałów sprzecznych z polską racją stanu.
Propozycje Kukiza spotkały się z mieszaną reakcją internautów i komentatorów.
Brawo panie Pawle, brawo za te głupoty.. O ile z ograniczeniami mediów publicznych oraz karami za kłamstwa można się zgodzić o tyle inne punkty to głupota.. - pisze jeden z internautów. Kukiz odpiera zarzuty:
W czyj rynek? Niemiecki? Jeśli ten ma pan na myśli, to zgoda. Działam wbrew interesowi niemieckich korpo.
Wielu propozycje Kukiza kwitowało, jako próbę wprowadzenia cenzury, bo o definicji "racji stanu" i karaniu tych, którzy w ową rację stanu uderzą, będą przecież decydowali rządzący.