Chciałbym odpowiedzieć na wezwanie przedprocesowe kancelarii, która reprezentuje Marka Niedźwieckiego - zaczął swoje oświadczenie Strzyczkowski i powiedział: Uważam, że jego dobra osobiste zostały naruszone, podobnie Bartka Gila i Haliny Wachowskiej.

Po odczytaniu przeprosin, Strzyczkowski dodał, że sam od siebie przeprasza także Halinę Wachowicz i Bartosza Gila.

Reklama

Zapowiedział, że oświadczenie pojawi się na internetowej stronie Trójki.

Strzyczkowski jest nowym szefem anteny po zamieszaniu wokół Listy Przebojów, które zakończyło się odejściem części zespołu Trójki.

Dzięki jego zabiegom (spotkanie z załogą, bezpośredni kontakt, a także nieustanna esemesowa korespondencja i telefoniczne rozmowy z dziennikarzami) – część z nich już wraca na antenę, część czeka, aż skończy się im zwolnienie i też planuje powrót do pracy.

Reklama

Trójka z nich - Marek Niedźwiecki, Bartosz Gil, Halina Wachowicz - jako warunek powrotu postawili przeproszenie ich za zarzuty, że od lat manipulowali przy Liście Przebojów. Piotr Metz również czekał na przeprosiny dla Gila i Niedźwieckiego, aby również powrócić do prowadzenia programów.

Reklama

W piątkowym wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Kuba Strzyczkowski zadeklarował, że jest gotów przeprosić Marka Niedźwieckiego, ponieważ to na niego jako dyrektora Trójki przeszło wezwanie Niedźwieckiego do przeprosin.

Dostałem to wezwanie w spadku. Od początku deklarowałem, że jako dyrektor przeproszę Marka i że będzie to miało moc prawną. Nie ukrywam, że chciałbym, by zarząd też przeprosił – podkreślił, dodając, że nie ma możliwości by „cokolwiek wymóc na prezes Polskiego Radia”. Strzyczkowski poinformował, że jest w kontakcie z Markiem Niedźwieckim. -

Marek jest pod Warszawą na działce. Wypoczywa. Jesteśmy w stałym kontakcie telefonicznym. On to wszystko straszliwie przeżywa. Kiedy ostatnio rozmawialiśmy, skończyło się tym, że obaj płakaliśmy. Splot niebywałych wydarzeń doprowadził do tego, że coś, co było dla nas bardzo ważne, w zasadzie nie istnieje. To nie był płacz nad sobą, to był płacz nad Trójką - opisał nowy szef Trójki.