Za każdym razem, gdy polityka wchodziła na korytarze, a politycy rękami swoich funkcjonariuszy zaczynali grzebać w programie i naruszali niezależność dziennikarską, wprowadzali różnego rodzaju formy cenzury, czy robili rzeczy, które nie mieszczą się w standardach redakcyjnych, decydowałem się odejść. Tak jest i tym razem – mówił serwisowi "Press" Tomasz Michniewicz.
Dziennikarz jest przekonany, że odejdą kolejni pracownicy radia.
Będzie na pewno więcej odejść, ale to nie będzie tak wyglądało, że jednego dnia wszyscy złożą wypowiedzenie. Każdy jest w innej sytuacji rodzinnej i finansowej, ma zobowiązania i odpowiedzialność wobec rodzin, dzieci, starzejących się rodziców. A dla dziennikarzy radiowych nie ma w Polsce wielu miejsc pracy – mówił Michniewicz.