Odpowiednie badania zostały przeprowadzone na zlecenie brytyjskiego Czerwonego Krzyża. Wzięło w nich udział 2 tys. osób. Okazało się, że co piąta z nich dzięki telewizji czuje się na tyle pewnie, że w razie wypadku zdecydowałaby się udzielić pierwszej pomocy poszkodowanym.
Jednak ta sama analiza wykazała, że aż 77 proc. badanych nie wie, jak zrobić sztuczne oddychanie. Tymczasem właśnie tego zabiegu nie ma się co obawiać. - Jeśli chodzi o usta-usta, niczego nie można zrobić źle - wyjaśnia jeden z naukowców - jeśli ktoś nie oddycha, to nie oddycha. Nie robiąc nic, na pewno nie zmienimy tej sytuacji. Natomiast podejmując próbę ratowania - kto wie.
Jeszcze gorzej rzecz się ma z pomaganiem ofiarom drobnych codziennych wypadków. Badania wykazały, że 60 proc. ankietowanych nie wiedziało, jak zatamować krwotok z nosa, a 57 proc. nie umiałoby pomóc osobie, która zemdlała.
Jednocześnie okazało się, że mężczyźni są gotowi udzielić pierwszej pomocy częściej niż kobiety. Co trzeci pan, który wziął udział w badaniach, spróbowałby sztucznego oddychania. W przypadku kobiet - tylko co piąta.