Od lat zimą do wioski nie docierał nawet jeden promień słońca. Mieszkańcy są ciągle w cieniu. A co za tym idzie, humory im raczej nie dopisują.
Ale koniec ich udręki. Miejscy włodarze wyłożyli, w przeliczeniu, prawie 420 tys. zł i zamontowali na zboczu jednej z gór ogromne, mierzące 48 metrów kw. lustro. Kontroluje je komputer. Przez sześć godzin dziennie, od połowy listopada do początku lutego, odbite światło słońca będzie ogrzewać miejski ryneczek.