Jako zaćmienie częściowe, zasłaniające do dwóch trzecich tarczy słonecznej, dostrzegano je w godzinach porannych na znacznej części kontynentu europejskiego, jednak w wielu państwach - m.in. w Polsce - pełny efekt wizualny popsuło zachmurzenie.

Reklama

Zaćmienie obrączkowe występuje wtedy, gdy mimo przejścia Księżyca przez środek tarczy słonecznej jego rozmiary są zbyt małe na jej całkowite zasłonięcie. W kulminacyjnym momencie wokół niewidocznego przed nowiem ziemskiego satelity formuje się świetlisty pierścień.

Wtorkowe zaćmienie trwało do 11 minut i 8 sekund - ostatni raz dłuższe zaćmienie obrączkowe wystąpiło 2 grudnia 1937 roku i trwało do pełnych 12 minut. Do następnego zaćmienia obrączkowego, tym razem o maksymalnej długości blisko 6 minut, dojdzie 20 maja 2012 roku, ale nie będzie ono widoczne z Polski.

Strefa widzialności wtorkowego zaćmienia obrączkowego rozpoczynała się w Afryce, przebiegając przez Czad, Republikę Środkowoafrykańską, Demokratyczną Republikę Konga, Ugandę, Kenię i Somalię. Potem przeszła na Ocean Indyjski, osiągając tam kulminację długości czasu trwania zaćmienia, by minąć następnie Indie, Zatokę Bengalską, Bangladesz, Birmę i Chiny, gdzie zastał je wieczór i zachód Słońca. Łączny czas przesuwania się zaćmienia obrączkowego po powierzchni Ziemi wyniósł 3 godziny i 45 minut - do godziny 9.59 rano czasu polskiego.

Reklama