Do 2025 - jak podaje serwis Engadget - Chiny chcą umieścić na orbicie okołoziemskiej małą elektrownię o mocy jednego megawata. Jeśli ten prototyp się sprawdzi, to do 2050 w kosmosie ma się znaleźć elektrownia słoneczna o mocy 1 GW. Naukowcy twierdzą, że bez zakłóceń w atmosferze czy brakiem Słońca w nocy, takie elektrownie mogą się stać niewyczerpanym źródłem czystej energii i działać dużo wydajniej niż farmy paneli słonecznych na Ziemi. Jak to ma działać? Zmagazynowana energia ma byc przesyłana albo mikrofalami albo laserem do instalacji naziemnej, skąd potem trafi do zwykłej sieci.
Budowa takiej instalacji prosta jednak nie będzie. Taka elektrownia może ważyć nawet prawie tysiąc ton, więc wysłanie wszystkich jej elementów na orbitę oraz montaż będzie dużym wyzwaniem. Do tego naukowcy muszą dokładnie przestudiować wpływ ciągłego przesyłania energii mikrofalami przez atmosferę. Może się bowiem okazać, że taka kosmiczna siłownia bardziej środowisku zaszkodzi niż mu pomoże.